Hotelarstwo wczoraj i dziś

Hotelarstwo wczoraj i dziś

Stosunkowo niedawno, bo nieco ponad dwadzieścia lat temu, znaleźć nocleg w polskim hotelu było naprawdę trudno. Niemal wszystkie hotele były w rękach państwa, z noclegów korzystali głównie pracownicy zakładów pracy, będący w delegacji. Obowiązywał zakaz wynajmowania pokoju hotelowego przez mieszkańców miasta, na terenie którego znajdował się hotel. Oczywiście, był to zakaz, jak wiele innych do ominięcia, ponieważ wystarczyło dać recepcjoniście dowód osobisty z odpowiednią ‘wkładką’ w środku i już nie było problemu. Można się tylko domyślać, jak wysokie były w tamtych czasach zarobki recepcjonistów, portierów. Przełomowym momentem w hotelarstwie stały się dwa fakty – budowa i otwarcie hotelu Marriott w Warszawie w pobliżu Dworca Centralnego w 1989 roku i przekazanie właścicielowi hotelu Pollera w Krakowie, w 1990 roku. Także w tym roku, hotele Polski, Europejski, Polonia wróciły do swoich właścicieli. Ustawa o upaństwowieniu tych obiektów została zniesiona. Od tego roku, hotelarstwo zaczęło się bardzo szybko rozwijać. Przybywało inwestorów budujących hotele o różnym standardzie, szczególnie w centrach starych miast. Stare kamienice po generalnych remontach były obiektami zainteresowania hotelarzy. Tym sposobem, przybywało hoteli prywatnych. Na polski rynek powoli, ale systematycznie wchodziły duże, międzynarodowe sieci hotelarskie. Dziś, wydawałoby się, że jest to już całkowicie nasycony rynek, ale hoteli nadal przybywa.